Akai MPC One – następca MPC1000?

AKAI na dzień przed rozpoczęciem targów NAMM 2020, pokazał nowość w rodzinie MPC. To MPC One, czyli tzw. “entry level MPC”. Będzie to bazowa wersja obecnej linii MPC, która uzupełni istniejące już modele MPC Live, MPC Touch oraz MPC X, a także będzie ciekawą alternatywą dla MPC Force.

Nowy MPC One posiada ten sam system operacyjny, który znajdziemy w MPC Live, czy X. Klasycznie mamy tu 16 czułych na nacisk padów z podświetlaniem RGB, 7-calowy wyświetlacz dotykowy z Multi-Touch, 2 GB pamięci RAM oraz 4GB pamięci wbudowanej (2 GB na własne próbki i 2 GB zajęte przez próbki dostarczane z produktem). Na szczęście pamięć można powiększyć dzięki slotowi na karty SDHC.

Można powiedzieć, że MPC One to z jednej strony okrojona ale i ulepszona wersja MPC Live, więc na porównaniu do niego dziś się skupimy. Co zmieniło się w stosunku do MPC Live? Aby cena pozostała atrakcyjna, One musiał zostać wykastrowany o kilka elementów. Nie mamy tu np. 4 dodatkowych przypisywalnych OUTów, a jedynie stereofoniczny MASTER OUT. Brakuje zdublowanych gniazd MIDI IN/OUT, ale za to One otrzymuje 4 gniazda CV/Gate do sterowania analogowymi syntezatorami! Zrezygnowano też z dodatkowego gniazda USB oraz gniazd PHONO z przedwzmacniaczem (pozostały jedynie klasyczne INPUTy). W MPC One zrezygnowano z komunikacji po WI-FI wstawiając w to miejsce klasyczne gniazdo sieciowe RJ45, dzięki któremu możemy podłączyć MPC One np. do routera aby zlinkować go z Abletonem Live, czy by zintegrować go ze swoim kontem SPLICE.

Na co wg. nas należy zwrócić szczególną uwagę to wyciągnięcie fizycznych przycisków na front MPC One. W ten sposób uniknięto w znacznej mierze menu divingu, który nas osobiście w MPC Live nieco denerwował. Przy mniejszych wymiarach niż MPC Live i cenie na poziomie 699$ dolarów amerykańskich, może być to spory konkurent i alternatywa dla takich maszyn jak Elektron Digitakt, czy MC707/101 Rolanda. Więcej na stronie AKAI: https://www.akaipro.com/mpc-one

Podsumowując: